Ryszard Markwart to postać, która z pewnością zasługuje na pamięć. Ten charyzmatyczny ksiądz w bardzo znaczący sposób zapisał się w dziejach Bydgoszczy. To jego imieniem nazwana jest jedna z bardziej ruchliwych ulic miasta. Znajduje się tutaj, między innymi, Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego czy Związek Inwalidów Wojennych Rzeczpospolitej Polskiej.
Ryszard Markwart urodził się 9 września 1868 roku w Ostródzie. Jego ojciec, lekarz weterynarii, był z pochodzenia Niemcem, a matka - Polką. To pod jej wpływem kształtowało się przywiązanie młodego Ryszarda do polskości i religii katolickiej. Po ukończeniu gimnazjum uczestniczył w wykładach na kilku uniwersytetach. Następnie podjął naukę w seminarium duchownym w Poznaniu oraz Gnieźnie, gdzie przyjął święcenia kapłańskie. Pełnił posługę mansjonarza w Środzie Wielkopolskiej, a następnie wikariusza przy katedrze w Gnieźnie. W latach 1894-1899 duszpasterzował wojsku niemieckiemu. Był proboszczem kościoła garnizonowego w Magdeburgu, a potem kapelanem wojskowym siódmej dywizji w Berlinie. Czynnie uczestniczył w zgromadzeniach organizacji polskich, dzięki czemu zdobył sympatię katolików - zarówno polskich, jak i niemieckich.
W bydgoskiej farze
Po śmierci proboszcza kościoła farnego w Bydgoszczy ks. Józefa Horaszewskiego arcybiskup Florian Stablewski poparł kandydaturę ks. Markwarta, który został jego następcą. Bez protestu władz niemieckich w listopadzie 1899 roku objął probostwo farne. Od tego momentu rozpoczął się bydgoski okres w jego życiu. - Kapłan, o którym mowa, dał się poznać jako opiekun istniejących przy farze stowarzyszeń religijnych i charytatywnych. Szczególną opieką otaczał reaktywowane w Bydgoszczy Towarzystwo Robotników Polsko-Katolickich. Krzewiło ono patriotyzm i kulturę polską. Posiadało bogatą bibliotekę, dzięki czemu propagowało wśród bydgoszczan polską książkę. Kolportowało prasę polską, prowadziło ożywioną działalność odczytową, rozdawało dzieciom z ubogich rodzin polskie elementarze, katechizmy i powiastki historyczne. Szeroka działalność charytatywna przysparzała i księdzu, i towarzystwu wielu zwolenników - relacjonuje dr Janusz Kutta, historyk.
Przeciw germanizacji
Kapłan dał się również poznać jako dobry katecheta. Na początku dwudziestego stulecia czynnie zabiegał o wybudowanie kościoła pw. Świętej Trójcy. W 1906 roku założył cmentarz Nowofarny przy ulicy Artyleryjskiej. Jego działalność znalazła uznanie w oczach arcybiskupa gnieźnieńskiego, który obdarzył księdza Markwarta godnością honorowego radcy duchownego. Rzeczą znamienną jest, że swoją pracę duszpasterską łączył z czynną działalnością narodową wśród polskich bydgoszczan. W 1905 r. wybrano go członkiem zarządu Towarzystwa Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego, które umożliwiało młodym ludziom naukę w gimnazjach oraz na uniwersytetach. Od 1905 roku Markwart był czynnym członkiem organizacji "Straż", która przeciwstawiała się polityce germanizacyjnej władz niemieckich. Postawa kapłana budziła, co zrozumiałe, sprzeciw bydgoskich Niemców o nacjonalistycznym usposobieniu, którzy żądali usunięcia kapłana z godności proboszcza fary. Nagła i tragiczna śmierć księdza, 16 sierpnia 1906 roku, przekreśliła wszystkie niecne zamiary. Ksiądz Markwart utonął podczas kąpieli w Morzu Bałtyckim. Pochowany został 19 sierpnia 1906 roku na cmentarzu, który sam założył. Jego pogrzeb zgromadził wielu bydgoszczan, którzy oddali ostatni hołd swojemu duszpasterzowi.