Logo Przewdonik Katolicki

30 października - 4 listopada

ks. Maciej Szczepaniak
Fot.

Poniedziałek, 30 października Ef 4,32-5,8; Łk 13,10-17 Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Coraz rzadziej ludzie wstydzą się dzisiaj swoich grzechów. Niekiedy nawet chwalą się złem, a własną przewrotność uznają za cnotę. Jeśli czegoś są gotowi się wstydzić, to raczej przestrzegania zasad Dekalogu. Wstyd za popełnione zło jest jak lekarstwo. Przypomina nam...

Poniedziałek, 30 października
Ef 4,32-5,8; Łk 13,10-17

„Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich”

Coraz rzadziej ludzie wstydzą się dzisiaj swoich grzechów. Niekiedy nawet chwalą się złem, a własną przewrotność uznają za cnotę. Jeśli czegoś są gotowi się wstydzić, to raczej przestrzegania zasad Dekalogu. Wstyd za popełnione zło jest jak lekarstwo. Przypomina nam o Bożej hierarchii wartości. Może trzeba się go na nowo nauczyć? Może trzeba uczyć się na nowo wstydu za oglądanie pornografii w Internecie i za złośliwe podeptanie kwiatów w ogródku sąsiada? Może trzeba nauczyć się wstydzić za wulgarne słowa i za kradzież ołówka? Nam się tylko wydaje, że nikt nas nie widzi.


Wtorek, 31 października
Ef 5,21-33; Łk 13,18-21

„Wyrosło i stało się wielkim drzewem”

Niekiedy ujmuje się tajemnicę życia ludzkiego w metaforze wzrostu. W każdym z nas człowiek wzrasta, dojrzewa, przechodzi kolejne stopnie rozwoju. Wiemy jednak dobrze, że można się w tym wzroście zatrzymać albo nawet skarłowacieć.
Królestwo Boże w nas ma stawać się wielkim drzewem. Ma wyrastać, wzbijać się ku niebu. Żeby dojrzewać, trzeba karmić się Bożym Słowem i Bożym Ciałem. Nie można bagatelizować prób, nie można poddawać się przeciwnościom. Trzeba stawać się coraz bardziej odpornym na ataki z zewnątrz, na wichry i burze.


Środa, 1 listopada
Wszystkich Świętych
Ap 7,2-4.9-14; 1 J 3,1-3; Mt 5,1-12

„Błogosławieni”

Na tamtym wzgórzu galilejskim oblicze świętości nabrało barw. Okazało się, że wzrok świętych jest prosty i czysty, a ich serce ciche i pokorne. Choć noszą w sobie cichość i miłosierne spojrzenie, ich życie zaprawione jest męstwem, bo zawsze i wszędzie wprowadzają pokój. I choć inni im urągają i prześladują ich, mówią kłamstwa na ich temat, to jednak ich radość pochodzi od Pana, a nie jest dziełem tego świata.
Wierzyć w świętych to wierzyć w pocieszenie od Boga, w nasycenie Jego obecnością, w oglądanie Jego samego, w nazwanie synami Bożymi. Odważmy się być świętymi.

Czwartek, 2 listopada
Dzień Zaduszny
Dn 12,1-3; Rz 6,3-9; J 11,32-45

„Łazarzu, wyjdź na zewnątrz! I wyszedł zmarły”

Nad pieczarą Łazarzowego grobu Jezus zapowiedział swoje zmartwychwstanie. Po wydarzeniach paschalnych cud powstania z martwych może dokonać się w każdym z nas. Ufamy, że dokonał się w życiu naszych bliskich zmarłych i że oni żyją. Ufamy, że dokona się w naszym życiu.
Trzeba tylko odpowiedzialności za własne losy i za losy świata. Możemy jeszcze tak wiele uczynić dobrego, tak wiele „odłożyć” skarbów w niebie. Łazarzowi niespodziewanie dano jeszcze czas, by na tym świecie dokonał cudu miłości. Nam jeszcze tego czasu nikt nie odebrał. Wykorzystajmy go, póki idziemy…


Piątek, 3 października
Flp 1,1-11; Łk 14,1-6

„Zjawił się przed Jezusem pewien człowiek chory na wodną puchlinę”

Ciągle do Jezusa kogoś przyprowadzano i ciągle On ludziom pomagał. Wodna puchlina, krwotok, opętanie, kalectwo… Długa jest lista chorób i nieszczęść cudownie odjętych przez Jezusa jednym słowem, spojrzeniem, gestem.
My też „zjawiamy” się przed Jezusem z naszymi sprawami. Może chcielibyśmy Go prosić w intencji naszego reumatyzmu czy nadciśnienia albo też chcielibyśmy Go prosić za naszych bliskich? Może martwi nas nasze kalectwo duchowe, nasz grzech i obojętność zamiast miłości?
Zjawiajmy się przed Jezusem wierząc w moc Jego słowa. On jeden ma moc.


Sobota, 4 listopada
św. Karola Boromeusza
Flp 1,18-26; Łk 14,1.7-11

„Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca”

O św. Karolu Boromeuszu można by powiedzieć, że szlachetność pasterza łączył z pokorą ucznia wsłuchanego w to, czego Bóg chce go nauczyć. Ten kardynał Mediolanu, zatroskany o powierzonych mu ludzi, wolał zajmować pierwsze miejsca w ludzkich sercach niż przy stołach.
Warto popatrzeć czasem z boku na własne życie, jak Jezus patrzył na Żydów w domu jednego z faryzeuszów. Może wtedy zobaczymy, jak wybieramy sobie pierwsze miejsca albo jak prześcigamy się z innymi w dążeniu do zaszczytów. Bierzmy raczej wzór z Chrystusa, który przyszedł na ten świat, by służyć.


Rozważania na dzień powszedni są przygotowywane wspólnie z miesięcznikiem homiletycznym „Biblioteka Kaznodziejska”, rok założenia 1906

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki