Jeden z ulubionych dowcipów mojej mamy: Idzie parkiem mężczyzna prowadząc wózek, w którym płacze niemowlę. Pan kołysze wózkiem i powtarza: „Spokojnie Kaziu, wszystko będzie dobrze". Przechodząca pani chwali go: „Jak ładnie radzi pan sobie z dzieckiem, no i co za piękne imię dla synka – Kazimierz". Pan spogląda okrągłymi oczyma: „To ja jestem Kazimierz".
Chłopcom od dziecka trudniej jest nauczyć się panowania nad emocjami i mają tendencję, by wyrażać je bardziej agresywnie niż dziewczynki. W rezultacie chłopcy częściej są dyscyplinowani i uczy się ich, że wyrażanie emocji jest złe. Z upływem czasu staje się to jedną z głównych różnić w funkcjonowaniu psychicznym kobiet i mężczyzn. Mężczyźnie trudniej jest poradzić sobie z emocjami (szczególnie silnymi) i albo je tłumi, albo wybucha, albo „ucieka”, by je przeczekać. Kobiety łatwiej pozbywają się emocji.
W książce „Why Marriages Succeed or Fail” John Gottman opisuje badania nad parami podejmującymi dyskusje dotyczące konfliktowych tematów. Okazuje się, że statystycznie mężczyznom rozmowy takie podwyższają ciśnienie silniej i na dłużej niż kobietom. W rezultacie następuje często załamanie komunikacji – wybuchanie gniewem, gdy pojawia się drażliwy temat, lub robią unik. Relacje rodzinne nierzadko powodują stres. Wie to każdy tata, któremu dwulatek zniszczył dokumenty, nad którymi pracował, lub którego nastoletni syn gra do rana w grę komputerową. Wielu "ucieka" z domu – w pracę, w gapienie się w telewizor, w gazetę, chodząc na imprezy, co oczywiście wpływa destrukcyjnie na życie rodzinne. Dlatego warto wypracować kilka podstawowych strategii radzenia sobie z emocjami.
Po pierwsze, rozpoznaj u siebie czas szczególnie trudny do rozmowy i wprowadź zasadę, że nie podejmujecie wtedy trudnych tematów. U wielu osób to czas zaraz po powrocie z pracy, późnym wieczorem, przed rozmowami oceniającymi w pracy.
Po drugie, naucz się jakiegoś ćwiczenia relaksacyjnego. Nie, to nie jest niemęskie, a właśnie pozwala stać się mężczyzną silnym i opanowanym. Opracuj kilka strategii pomagających ci się uspokoić – spacer, słuchanie muzyki, szklanka wody itp. Po wtóre, ustal z rodziną zasadę „prawa do przerwy". Gdy czujesz, że zaczynasz się denerwować, ogłoś czas przerwy i idź w spokojne miejsce (nie przed telewizor ani do komputera!). Pozwoli ci to ochłonąć. Gottman zaleca, by było to 20 minut. Krótsza przerwa często nie wystarcza. Przyznaj się do swojego gniewu i weź za niego odpowiedzialność. Pomoże ci to powstrzymać się od oskarżania innych o złą wolę i złośliwość. Dzięki temu łatwiej pozbędziesz się silnych emocji.